www.lubaczowskiklubbiegacza.fora.pl

Pablo

Dzięki Tomaszku Smile

mati

Bieg Lubacza

"Lubaczów położony jest u podnóża Roztocza w widłach rzek Wiszni i Sołotwy w dorzeczu Sanu w województwie podkarpackim. Przynależy do najstarszych grodów na pograniczu polsko – ruskim, swoją nazwę zawdzięcza słowiańskiemu imieniu „Lubacz”. Stałe osadnictwo występuje tu co najmniej od IX w. Od końca XI wieku Lubaczów znajdował się w składzie księstwa przemyskiego, później halickiego (od 1141) i Halicko – Włodzimierskiego (od 1199). Na przełomie XII i XIII wieku Lubaczów był już ważnym ośrodkiem władzy terytorialnej – wołości. Miejscowość w źródłach pisanych wzmiankowana jest po raz pierwszy pod datą 1214, jako własność Pakosława, wojewody księcia Leszka Białego. Za przełomowy moment w dziejach osady można uznać rok 1340 i przyłączenie Lubaczowa wraz z całą Rusią Czerwoną do Korony Polskiej. Przebudowa grodu przez Kazimierza Wielkiego stworzyła dogodne warunki dla rozwoju osady. W 1376 roku przywilejem nadanym przez księcia Władysława Opolczyka, Lubaczów lokowany został jako miasto na prawie niemieckim

W imię Pańskie Amen. Ku wiecznej rzeczy pamięci. Władysław z Bożej łaski książę Opolski, Pan Wielunia i Rusi, czynimy wiadomym wszystkim, których to dotyczy, że chcąc stan naszej ziemi przez lokowanie miasta jak najobficiej wzbogacić, mężowi opatrznemu, zwanemu Zibur z Lublina, zezwalamy i dajemy mu upoważnienie do lokowania na prawie niemieckim, magdeburskim nowego miasta nazwanego Lubaczów, w pobliżu naszego zamku Lubaczów [...] Stało się to i dane w Sanoku w dniu błogosławionego Klemensa roku Pańskiego tysiąc trzysta siedemdziesiątego szóstego. [...] Na świadectwo tej rzeczy aby umocnić to pismo, poleciliśmy zawieszenie naszej pieczęci większej."
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

No to wszystko jasne teraz:-) Powinny przybyć tłumy z całej Polski:-)

mati

Kuchnia, ale nigdzie nie można się doszukać autora tej legendy o Lubaczu, chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej:-) Może Wy coś wiecie?

Pablo

Ja wiem tylko tyle, że nie ma to dobrego pomysłu. Wydaje mi się, że więcej wiedzieć nie trzeba Smile

taka wiedza jest wystarczająca Smile

magda

Z racji tego, że nie biegam ostatnio zbyt długich dystansów a miałam ochotę gdzieś wystartować zapisałam się właśnie n I Leżajski Bieg Zośki Turosz, z okazji 60 lecia kariery sportowej. Dystans 15 km, start 31.05. szczegóły na: [link widoczny dla zalogowanych] Jakby ktoś był chętny to dajcie znać Wink

LKB

Super Magda. Zapowiada się fajna impreza, a pani Zofia jest naprawdę niezwykłą kobietą. Z resztą, jej wnuczka Iwona, też zasuwa po górach jak kozica. Sam bym w nim wystartował, ale w tym dniu biegniemy z Pawłem 110 km w I Ultramaratonie Podkarpackim.
[link widoczny dla zalogowanych]

magda

Wiem i trzymam już za was kciuki, bo dla mnie 110 to jakaś kompletna abstrakcja, także szacun Panowie, że wam się w ogóle chce, bo ja na 30 km maratonu psychicznie wysiadam, także wolę troszkę bardziej dostępne dla przeciętnego biegacza dystanse. A teraz to się właśnie zaczęłam zastanawiać czy Leżajsk, czy półmaraton w Chełmie 01.06?

LKB

Na twoim miejscu zdecydowałbym się na Leżajsk. Zapowiada się naprawdę fajna, crossowa impreza. Miałem przyjemność kilkakrotnie startować w różnych imprezach z paniami Turosz. W chwili obecnej jestem w stanie wygrać z panią Zofią, ale do jej życiówek jeszcze mi brakuje Smile

. Z Iwoną udało mi się wygrać raz (w ubiegłym roku na Ultramaratonie Bieszczadzkim), ale np. na ostatnim Rzeźniku przybiegła prawie godzinę przede mną. Szacun. Jeśli nie miałaś okazji poznać obu tych Pań, to choćby dlatego warto wystartować.

Pablo

Generalnie crossy mają swój urok. To zupełnie inne bieganie. Mnie bardzo odpowiada Smile

Przede wszystkim w takich imprezach 10 sekund przestoju tak na prawdę nic nie znaczy.

magda

Początkowo właśnie skusił mnie Leżajsk, bo tez nie trzeba daleko jechać, tylko taki dystans 15 km trochę nie w pięć ni w dziesięć, dlatego tez pomyślałam o tym półmaratonie, a poza tym mój szwagier myśli o debiucie biegowym także zostawiłam decyzję jemu. Ja zaczęłam starty właśnie od półmaratonu, bo to brzmi już trochę dumnie, więc zobaczymy czy on na coś się zdecyduje...

A co do Pani Zofii to przyznam że wcześniej nic o niej nie wiedziałam ale jak przeczytałam ostatnio jej historię kariery, to stwierdziłam że to musi być równa kobitka, a najbardziej ucieszył mnie fakt że długie dystanse zaczęła biegać dopiero po 30-stce. A to znaczy że dla nas wszystkich nie jest jeszcze za późno na apogeum formy.... Wink

Jeśli chodzi o crossy to dla mnie jednak codzienność, bo zwykle śmigam polami między nowym cmentarzem, a piastowem i basznią dlatego tez startować wolę chyba na asfalcie, bo wtedy nagle zaskakuje mnie moje własne tępo;)

magda

Mówi się tępo czy tempo? Wink

LKB

LKB

Już w najbliższą sobotę Ultramaraton Podkarpacki, gdzie wraz Pawłem powalczymy na dłuższej trasie (116 km). Tomek z kolei wybiera się do Sobieszowa na II Chojnik Maraton. Bieg górski na dystansie 43 km, czyli też już ultra. Magdę prawdopodobnie będzie można spotkać w Leżajsku (15 km) lub Chełmie (półmaraton). Wszystkim życzę udanych startów. Trzymajcie za nas kciuki.

magda

Trzymamy. Dajcie znać jak wrażenia po biegu?

LKB

Nie było lekko, a chwilami to nawet dość ciężko Smile

. Wspierając się nawzajem w trudnych chwilach, daliśmy jednak radę pokonać te 116 km. Z czasem 13:11:36 zająłem 9 miejsce, a Paweł finiszował tuż za mną na 10 pozycji. Trzymanie kciuków pomogło Smile

. Obszerna relacja niedługo na stronie klubowej. A ty Magda biegałaś gdzieś?